Może i kręcił filmy przepełnione kiczem i tandetą ale przynajmniej był pasjonatem i kochał to co robi.
Taki genialny reżyser i ani jednego rankingu? To jakieś nieporozumienie.
Wpisujcie tutaj, proszę, pięć swoich ulubionych filmów mistrza Wooda. Ja się na razie wstrzymam :)
Ludzie, czy Wy jesteście naprawdę aż tak głupi?
Wnioskuję to po wystawianych przez Was ocenach. 9/10, 10/10...za co to? Sami piszecie, że jego filmy są beznadziejne. Hmm, więc skąd te oceny? Twierdzicie, że należy mu się taka wysoka ocena, ponieważ uwielbiał robić swoje filmy, było to jego pasją itd.
NO I CO Z TEGO?!...
Jednego nie rozumiem.
Skoro umarł w 1978 to jak np w 1995 mógł grać Alecie?
Wrócił jako zombi i to zagrał?